Marcin Przeciszewski: W ramach Ruchu Światło-Życie odpowiadacie za Diakonię Misyjną. Na czym dokładnie polega jej praca?

Agata i Krzysztof Jankowiakowie: Diakonia Misyjna odpowiada za tworzenie i funkcjonowanie wspólnot Ruchu poza Polską – głównie w krajach odległych, często nazywanych potocznie „misyjnymi”. Drugi nurt to wspieranie miejsc, gdzie Ruch dopiero kiełkuje albo gdzie – mimo bliskości kulturowej – potrzebne jest wsparcie z zewnątrz (np. tereny byłego ZSRR).

Z jednej strony odpowiadamy na pragnienie ludzi, którzy czują powołanie, by wyjechać i służyć na misjach – w sensie duchowym i bardzo konkretnym. Z drugiej – budzimy w Ruchu świadomość misyjną: pokazujemy młodzieży, dorosłym i rodzinom, że każdy na swój sposób jest posłany.

– Jaka jest geneza powstania Diakonii Misyjnej?

– Powstała oddolnie. Założyciel Ruchu, ks. Franciszek Blachnicki, nakreślił wizję różnych diakonii, ale diakonii misyjnej wśród nich nie było. Zawsze była taka świadomość w Ruchu, że nowe diakonie mogą powstawać, jeśli pojawi się realna potrzeba. I tak się stało: początki to wyjazdy do Kazachstanu w latach 90. po upadku ZSRR. Najpierw aktywna na tym polu była diecezja warszawsko-praska, potem kolejne.

Był nawet czas, gdy zastanawialiśmy się, czy potrzebna jest osobna diakonia. Ostatecznie ówczesny moderator generalny, ks. Adam Włodarczyk (dziś biskup pomocniczy w Katowicach), podjął decyzję o powołaniu Centralnej Diakonii Misyjnej. To umocowało to, co i tak wyrastało „od dołu”. Konkretne miejsce diakonii w strukturze Ruchu długo było definiowane, stąd do dziś pewna płynność: działamy w „krajach misyjnych”, ale nie każda aktywność za granicą jest „misyjna”, bo w wielu krajach struktury są już ukształtowane.

– Porozmawiajmy o geograficznym zasięgu Ruchu. Gdzie poza Polską Ruch Światło-Życie jest obecny i gdzie się rozwija?

przeczytaj więcej na portalu Komisji Episkopatu ds. Misji